piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 9 ~ Magiczne miejsce Leóna

 Violetta
Gdy zobaczyłam kartkę to już wiedziałam, że szykuje się trasa do Studia po której pójdę sama. Kiedy zamknęłam drzwi ktoś zaczepił mnie... był to Diego! Który od razu powiedział:
-Nie uciekaj! Wiem, że nie chcesz mnie znać, ale proszę cię wysłuchaj mnie.-powiedział.
-Dobrze, co masz mi do powiedzenia?!
-No więc, mogę cię odprowadzić?
-Ok, ale nie ciesz się za bardzo bo to nie znaczy, że już jesteś moim przyjacielem.-rzekłam.
-Zgoda.
Gdy dotarliśmy już do Studia bałam się, że zobaczy nas Leon. Na szczęście jeszcze go nie było. Kiedy dotarliśmy już do środka Studia to powiedziałam: 
-Możesz już iść. 
-Ok. - powiedział Diego.
Nagle poczułam, że Diego został urażony, złapałam go za rękę i powiedziałam:
-Dziękuję, że mnie odprowadziłeś.
-Nie to ja dziękuję.-powiedział Diego. I wtedy coś się zdarzyło. Poczułam, że Diego coś do mnie bardzo,bardzo,bardzo czuje. Zbliżył się do mnie i był o krok od pocałunku gdy wreszcie zadzwonił dzwonek na lekcję. Byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa i gdy Diego oddalił się ode mnie szybko uciekłam na lekcje. 


Diego
I znowu zchrzaniłem!-wykrzyknąłem na cały park.
Wtedy przyszedł do mnie mój najlepszy przyjaciel, Marco. Zobaczył, że nie jestem taki wesoły jak wcześniej i zapytał mnie:
-Co ci jest kumplu?
-Spotkałem dziewczynę, która spodobała mi się gdy ją pierwszy raz ujrzałem.
-To ta z YouMixu? - zapytał Marco.
-Tak, ma na imię Violetta.
-O stary, współczuję tobie. Mi też spodobała się laska z YouMixu, Francesca.
-Witaj w moim świecie.-powiedziałem zrozpaczony i zamyślony.
-A właśnie, nie wiesz czy Violetta ma rodzeństwo?- zapytał mnie Marco.
-No coś ty nie wiem przecież jej jeszcze nie poznałem! A czemu pytasz?
-A nie ważne. Idziemy na karaoke?
-Spoko. Chodźmy.- rzekłam i udaliśmy się z Marco na karaoke.

Violetta
Wreszcie w połowie lekcji przyszedł spóźniony Leon. Zauważył jak całą lekcję o czymś rozmyślałam. Myślałam o Diego. Nie jest to zły chłopak, jestem miły, uroczy, ale ja przecież mam Leona! I po skończeniu zajęć, Leon zapytał mnie:
-Nad czym moja królewno tak rozmyślałaś?-zapytał mnie uśmiechnięty Leon.
-Nie ważne. 
-Dobra, masz dzisiaj czas królewno?-zapytał.
-Pewnie. A co?
-Chciałbym cię gdzieś zaprosić.
-Okej. Tylko muszę iść do domu po torebkę bo zostawiłam w torebce telefon, zgoda?
-Zgoda.
I z Leonem poszliśmy do mojego domu i po kilkunastu minutach wyszliśmy. Gdy wyszliśmy zapytałam Leona:
-A czym pojedziemy w to romantyczne miejsce?-zapytałam.
-Oczywiście moim motorem.-powiedział słodki Leoś.
-A ty umiesz jeździć na motorze?
-Umiem i o nic się nie buj. 
 Wsiedliśmy na motor i jechaliśmy przez ulice, przez dużo parków, placu zabaw,koło sklepów aż wreszcie na jakiejś łące Leon się zatrzymał. Wtedy rzekł:
-No to jesteśmy na miejscu. Wysiadajmy.
Gdy zeszłam z motoru Leon złapał mnie za rękę i poszliśmy w głąb łąki. Aż zobaczyliśmy ławkę na której rozpościerał się widok płynącego, przeźroczystego jeziora i pięknego zachodu słońca. Była to taka sama pogoda jak wtedy gdy odbył się nasz pierwszy pocałunek. Leon poprosił byśmy usiedli na ławce i powiedział:
-To tu zawsze rozmyślam o moich marzeniach, o Studiu, a przede wszystkim myślę tu o Tobie. 
-O jak miło Leon, bardzo cię kocham.
-Ja ciebie też.
I wtedy zbliżyliśmy się do siebie i już byliśmy o krok od pocałunku gdy ktoś zadzwonił do mnie. Był to Diego! Leon zapytał mnie:
-Kto to?
Wtedy nie wiedziałem co powiedzieć i szybko odrzuciłam połączenie i powiedziałam do Leona:
-Olga, chyba chciała zadzwonić, że muszę jeszcze kupić mąkę do zrobienia ciasta waniliowego. 
-Aha. Odprowadzić cię do domu?
-Z przyjemnością.

Tymczasem:

Ludmiła
Razem z Camilą byliśmy w butiku pokupować najnowszą kolekcję kozaków. Natomiast widziałam, że Camila była tym znudzona i nie wiedziałam czemu! Przecież robienie zakupów jest wspaniałą frajdą! Następnie poszłyśmy do kosmetycznego sklepu gdzie kupiłam sobie odżywkę do włosów, makijaż itp. 
W tej samej chwili zdarzyłam się z jakąś dziewczyną, była bardzo dziwna chyba pierwszy raz była w sklepie albo w Buenos Aries. Zapytała mnie o coś dziwnego:
-Oj bardzo przepraszam ciebie. Czy wiesz gdzie mieszka Violetta Castilo?
-Violetta Castilo?!-krzyknęłam.
-No tak. -powiedziała tajemnicza dziewczyna.
-Jesteś jej fanką?!
-To długa historia, ale... nie! Podasz mi jej adres?
-Okej, ale najpierw poproś mnie żebym dała ci autograf!
-Dobrze, poproszę o autograf. 
I rozdał autograf mojej fance! Byłam szczęśliwa, a i dałam jej adres Violetty.

Dom Castilio:

Olga
-Panie Germanie? - zapytałam.
-Tak Olgita?
-Wie pan, że ukrywanie tej tajemnicy nie wychodzi panu najlepiej.
-Olga proszę nie wtrącaj się! -krzyknął pan German.
-Dobrze już nic nie mówię, ale wiem, że wkrótce prawda wyjdzie najaw! - powiedziałam.
I wtedy przyszła Violetta z Leonem.

Violetta
Gdy weszłam do domu przywitałam się z Olgą i z tatą. Przytuliłam Leona, pożegnałam się z nim i poszłam na górę do swojego pokoju. Ułożyłam się w swoim łóżku i rozmyślałam o Leonie. Zaczęłam być śpiąca i ... zaspałam. Śnił mi się sen jak śpiewałam w Studio piosenkę z Diego. Nagle wstałam. Spałam tylko kilkanaście minut. Nie mogłam zaspać! Dlatego pisałam o Leonie w swoim pamiętniku. Gdy napisałam już wszystko, zgasiłam światło w swoim pokoju i już prawie zaspałam gdy ktoś zadzwonił dużo razy do dzwonka. Szybko zeszłam na dół tak jak i wszyscy. Kiedy otworzyłam drzwi moim oczom ukazała się jakaś dziewczyna o bląd włosach która powiedziała:
-Violetta! I wpadła mi w ramiona i mnie przytuliła. 
Nie wiedziałam kto to jest?! Tato jak najszybciej zapytał krzykiem:
-Kim ty jesteś?!
-German, nie pamiętasz mnie? A pewnie, że nie pamiętasz mnie przecież to ja twoja Shaylle.
Wtedy zapytał zdenerwowanie tatę:
-Tato o co tu chodzi? Kim ona jest? I skąd wie jak masz na imię?
Następnie ona rzekła:
-No German powiedz jej. - powiedziała dziewczyna.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

   I tak oto rozdział 9 :)) .
Rozdział 10 dodam w piątek :). 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Latte Szablono Sfera