Violetta
Wczorajsza
noc była dla mnie odlotowa! Prawie do rana myślałam o występie i o
randce z Diego. Czułam też w głębi duszy i serca, że szykuje się jakieś
niebezpieczeństwo, ale to pewnie tylko moje przypuszczenia...
Przygotowałam się wczoraj solidnie, poćwiczyłam taniec, śpiew z Diegiem
oraz mój wiersz. Jest tego masa, ale warto dla Studia, dla nauczycieli,
dla YouMixa i dla widzów! Najpierw zeszłam na śniadanie, gdzie czekali
na mnie już Angie i Diego przyszykowani do wyjścia. Dlatego szybko
wzięłam sobie moje śniadanie na wynos i wyszliśmy.
W
Studiu, Antonio jak i wszyscy nauczyciele (Beto, Gregorio, Jeremiasz,
Angie i Jackie) byli zestresowani. Już miałam podejść do Francesci, gdy
zatrzymała mnie Ludmiła i powiedziała:
-Cześć Violu, mam do ciebie prośbę, czy ty musisz być ciągle taka zła?
-Ludmiła już o tym rozmawiałyśmy!
-Spoko,
i tak to takie zwykłe, banalne, łatwe, nic warte przedstawienie i nie
dziwie się, że dostałaś akurat w takim spektaklu główną rolę. Ja
występuje tylko w profesjonalnych występach, a tak na marginesie oddaję
wam Camilę! Znudziła mi się, skoro ja wam oddałam Camilę wy oddajecie mi
Naty!
-Ooo tak się za mną stęskniłaś Ludmiła?!-powiedziała Naty.
-Pewnie moja droga, ja po prostu chciałam tak zrobić, czy wytrzymamy ze sobą.-powiedziała "niby" ze skruchą Ludmiła.
-Ta, słuchaj Ludmiła nie wciągnę się w twoje gierki, mam wspaniałe przyjaciółki, Fran, Violettę, Maddie i chłopaka Maxiego!
-Tego
pozera? O to jednak dobrze, że się z tobą nie kumpluję, jak chcesz
twoja strata, Ludmiła idzie przygotować na występ-i jak zwykle wyszła
triumfalnie trzepocząc swoimi długimi, blond włosami.
Nagle mój wujek Jeremiasz rzekł:
-Drodzy Uczniowie! Proszę się przygotować! Przedstawienie już za dwie minuty!
Razem z Diegiem, Marciem, Fran i Naty ćwiczyliśmy przed występem. Nagle Jackie rzekła:
-Wchodzicie na żywo, za trzy, dwa, jeden...
I
kurtyna wzniosła się w górę... zaczęliśmy oczywiście piosenką, hymnem
Studia On Beat pt. "On Beat". Następnie Francesca i Marco zaśpiewali w
duecie piosenkę "Podemos, potem została ogłoszna piętnasto minutowa
przerwa. Pogadałam z Diego o moim przyjęciu, które już za dwa dni! Ma to
być najlepsze przyjęcie! Po tych piętnastu minutach wszyscy, cała ekipa
zaśpiewała piosenkę "Euforia", potem Maxi i Naty zaprezentowali razem
utwór "Te Creo", potem Leon ja i Diego śpiewaliśmy piosenkę "Voy Por
Ti". W tej piosence poczułam, że jednak chociaż Leon ze mnie zrezygnował
to widziałam, że dalej do mnie coś czuję. Dla mnie to było gdzieś, bo
ja i tak jestem z moim księciem na białym rumaku. Na zakończenie wszyscy
zaśpiewaliśmy "En Mi Mundo". YouMix był z nas ogromnie dumny jak i
nauczyciele i publika. Mieliśmy już ponad kilka tysięcy odsłon. Po tym
wyczerpującym występie udałam się wraz z Fran na koktajl.
-No
właśnie Naty, zapraszam Cię na moje urodziny, które odbędą się już za
dwa dni od godziny osiemnastej do dwudziestej trzeciej, to co
wpadniesz?
Naty
Ten
występ był ogromnie dużym wyzwaniem, natomiast chciałam się spotkać z
Maxim. Usłyszałam jego głos dochodzący z sali muzycznej, śpiewał tam
jakąś piosenkę, przerwał gdy mnie zobaczył i rzekł:
-Naty, a co ty tu robisz?
-A tak słucham jak mój chłopak tworzy piosenkę.-powiedziałam trzymając go za rękę.
-To co dasz się namówić na mrożony jogurt? Ja stawiam.
-Niech będzie, chodźmy.-powiedziałam uradowana i wyszliśmy.
Po
drodze napotkaliśmy jakże biedną Ludmiłe, widziałam go z jakimś
kolesiem, ale nie przyjrzałam mu się dokładnie bo Maxi szedł coraz
szybciej. Na początek zdawało mi się, że... ale to nie możliwe!
Gdy
nareszcie dotarliśmy na miejsce, ujrzeliśmy Francescę i Violettę.
Śmiały się od ucha do ucha, dosiadłam się do nich, natomiast mój
przystojny facet usiadł sobie przy innym stoliku z Andresem i Broduyem
by nie słuchać jak niby "plotkujemy". Zapytałam Violettę:
-A ty Viola przypadkiem nie masz już za niedługo urodzin?

-Z miłą chęcią, idziemy się wszystkie przejść?
-Jak dla mnie spoko, idziesz Violu?-rzekła Francesca.
-Tak, tak idę.- i we trójkę wyprawiliśmy się na spacer.
Gadaliśmy
o kosmetykach, ciuchach, aż dobrnęłyśmy do tematu "Ludmiła" nie
wiedziałam czy powiedzieć Violi i Fran o tym co widziałam? A może nie
dowidziałam? Sama nie wiem... Violetta do mnie rzekła:
-Naty, a ty myślisz, że Ludmiła coś knuje?
-Nie, nie na pewno nie, teraz jest pewnie zajęta znalezieniem następnej naiwniaczki, która zostanie jej prawą dłonią.
-Aha,
dzięki za opinię. Sory dziewczyny, ale idę jeszcze pomóc mojej Oldze w
pieczeniu muffinek, na przyjęcie, papa.-powiedziała Viola i poszła.
Zostałyśmy tylko ja i Francesca. Fran była jak wykrywacz kłamstw, wykrywała czy kłamię czy nie? Więc zapytała mnie:
-Czy ty Naty coś widziałaś?
-No dobra, ale nikomu nie mów.-rzekłam szepcząc.
-Spoko, to co?
-Nie wiem czy dobrze dowidziałam, ale zdaję mi się, że...
-Że?
-Że Ludmiła i Diego spiskują przeciwko Violettcie.
-Nie gadaj! Przecież po co Diego by walczył o Violettę?
-Może mi się tylko przewidziało, muszę iść do Fran, do jutra.-rzekłam i poszłam do domu.
Violetta
Czułam
się jak jabłko podzielone na pół. Cieszyłam się, że będę miała
urodziny, a druga sprawa związana jest z Federiciem. Nie wiem czy
wyjedzie? Czy też nie? Strasznie się bałam jego decyzji, ale wiedziałam,
że będzie ona uczciwa. W samą porę na kolację przyszedł on i Diego.
Wszyscy zajadaliśmy kolację, a Toby zjadł za mnie kolację, bo byłam tak
najedzona pizzą, którą zjedliśmy z Naty i z Fran. Nastał wieczór i pora
na sen.
********************************************************************************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz