Violetta
Jeszcze tylko godzina i koncert mojego brata. Zazdroszczę mu fanek, sławy, miłości.... No cóż jest ode mnie starszy jedynie o trzy miesiące. Na koncert miałam zamiar pójść z Naty, Francescą, Marciem, Maxim i Maddie. Punktualnie wymienione te osoby były pod moim domem, oczywiście tą imprezę nie mogła opuścić Angie, mój tato oraz Toby. Ramallo nie chcę iść, ponieważ uważa, że będzie tam za głośno, a Olgita jest chora. Obiecaliśmy jej, że nagramy koncert mojego starszego brata. Odwoziła nas Angie, Toby już cieszył się z radości, my tak samo. Poznam prawdziwy głos Federica na prawdziwej, muzycznej scenie Buenos Aires. W drodze na koncert, Maddie rzekła do mnie, Francesci i Naty:
-Dziewczyny? Myślicie, że ta sława Federica nie zburzy naszego związku?
-Coś ty! Federico jest stworzony dla Ciebie, jest miły i charyzmatyczny.-powiedziała Francesca.
-My wraz z Violą również popieramy słowa Fran. Nie martw się.-powiedziała uśmiechnięta Naty.
Wreszcie dotarliśmy na miejsce, niestety był jeden, duży problem... Nie mieliśmy gdzie zaparkować. W pewnej chwili do naszego samochodu podszedł ochroniarz i rzekł:
-Wy państwo jak na nazwisko?
-Castillo! A Ci to koledzy mojej córki.-powiedział German i pokazał swój dowód. Ochroniarz od razu zrobił miejsce dla nas, byliśmy VIPAMI i przez to również mieliśmy najlepsze miejsca. Po jakiś dwudziestu minutach zamknęła się brama, a na scenę wszedł mój brat, Maddie krzyczała z nas najgłośniej. Federico rzekł przez mikrofon:
-Witam Buenos Aires!!!! Dzisiaj będzie się działo! Mam zaszczyt powitać moich najwierniejszych fanów, mojego ojca, Germana Castillo, matkę Angie Saramego, mojego najmłodszego brata Tobiego i moją najukochańszą, młodszą siostrę, Violettę Castillo. Jest ze mną również moja dziewczyna, którą kocham ponad życie, Maddie Moore. Pierwszą piosenkę, dedykuję mojej dziewczynie, będzie to moja pierwsza piosenka z pierwszego albumu, czyli piosenka "Te Creo". Federico przygotował się i zaczął śpiewać. W tym czasie dokonałam odkrycia, że Fede ma ogromny talent! Gdy był już przy drugiej zwrotce, zauważyłam trzy rzędy dalej znajomą twarz, Ludmiłę. Patrzyła na Federica z wielkim westchnieniem, była również z Camilą. Bałam się, że ona zburzy związek Federica i Maddie. Przecież to doskonała i stworzona dla siebie para.
~Pięć godzin później (23:06)
Federico
Na tym skończyło się mój występ, oraz robienie zdjęć. Fanki aż biły się o mnie, lecz zawsze w mym sercu będzie miejsce tylko i wyłącznie dla jednej osoby, dla Maddie. Violetta i wszyscy gratulowali mi za wspaniały występ. Violetta zapytała mnie:
-To co Fede, na ile zostajesz w Buenos Aires?
-Wiesz właśnie miałem do tego dojść, postanowiliśmy z Maddie zostać na stałe w Buenos Aires!
Wszyscy skakali z radości, a mały Toby uściskał mnie bardzo mocno. Postanowilśmy z Maddie, że zamieszka ona u swojej cioci, w małej willi, obok Studia On Beat, a ja zamieszkam u mojej rodzinki, na sofie w pokoju Tobiego. Maddie i reszta pożegnała mnie, a ja miałem dotrzeć za pięć minut do nich, musiałem jedynie posprzątać rekwizyty. Niby nikogo nie było, ale poczułem kogoś obecność, za mną ujrzałem o blond włosach dziewczynę, była to Ludmiła, słyszałem, że już nie jest wrogiem mojej siostry. Zaczepiła mnie i rzekła nieśmiało:
-Gratuluję występu. Czy mogłabym załapać się na zdjęcie?
-Yyy wiesz co, miałem się zbierać, ale dobra chodź. -powiedziałem i zrobiliśmy sobie wspólną fotkę. Ja rzekłem:
-Będziesz jutro w Studiu?
-A ty?
-No ba. Będę chodził tam, aż do śmierci.-zaśmiałem się.
-Słyszałem, że masz dziewczynę, musi być to wielka szczęściara, mieć takiego faceta, jak ty. Muszę lecieć, do jutra Fede.-powiedziała Ludmiła i pocałowała mnie lekko w policzek, po czym otarła chusteczką swoje łzy i pędem uciekła. Miałem ją dogonić, gdy straciłem ją ze śladu... Muszę przyznać, że dziewczyna nie ma serca z kamienia...
~Godzina później~
Ludmiła
Co mnie poniosło z tym całusem w policzek! Przecież nie jestem w nim zakochana! Prawda?
~Dom Castillo, piętnaście minut później~
Federico
Opowiedziałem o tym zdarzeniu Violettcie, na początku się zdziwiła, następnie zaśmiała się, ale w pewnym momencie uwierzyła. Myślała zawsze o niej jako kobieta z kamiennego serca, jednak dziewczyna nie jest taka! Umie pokazać uczucia. Violetta obiecała mi, że nikomu nie wyjawi to zdarzenie, prawie się w tej blondynce zakochałem, ale muszę się ogarnąć! Przecież mam Maddie! Co ja mam zrobić!
**********************************************************************************