niedziela, 16 marca 2014

S02 Rozdział 36 ~ Koncert Federica - miła Ludmiła

Violetta
Jeszcze tylko godzina i koncert mojego brata. Zazdroszczę mu fanek, sławy, miłości.... No cóż jest ode mnie starszy jedynie o trzy miesiące. Na koncert miałam zamiar pójść z Naty, Francescą, Marciem, Maxim i Maddie. Punktualnie wymienione te osoby były pod moim domem, oczywiście tą imprezę nie mogła opuścić Angie, mój tato oraz Toby. Ramallo nie chcę iść, ponieważ uważa, że będzie tam za głośno, a Olgita jest chora. Obiecaliśmy jej, że nagramy koncert mojego starszego brata. Odwoziła nas Angie, Toby już cieszył się z radości, my tak samo. Poznam prawdziwy głos Federica na prawdziwej, muzycznej scenie Buenos Aires. W drodze na koncert, Maddie rzekła do mnie, Francesci  i Naty:
-Dziewczyny? Myślicie, że ta sława Federica nie zburzy naszego związku?
-Coś ty! Federico jest stworzony dla Ciebie, jest miły i charyzmatyczny.-powiedziała Francesca.
-My wraz z Violą również popieramy słowa Fran. Nie martw się.-powiedziała uśmiechnięta Naty.
Wreszcie dotarliśmy na miejsce, niestety był jeden, duży problem... Nie mieliśmy gdzie zaparkować. W pewnej chwili do naszego samochodu podszedł ochroniarz i rzekł:
-Wy państwo jak na nazwisko?
-Castillo! A Ci to koledzy mojej córki.-powiedział German i pokazał swój dowód. Ochroniarz od razu zrobił miejsce dla nas, byliśmy VIPAMI i przez to również mieliśmy najlepsze miejsca. Po jakiś dwudziestu minutach zamknęła się brama, a na scenę wszedł mój brat, Maddie krzyczała z nas najgłośniej. Federico rzekł przez mikrofon:
-Witam Buenos Aires!!!! Dzisiaj będzie się działo! Mam zaszczyt powitać moich najwierniejszych fanów, mojego ojca, Germana Castillo, matkę Angie Saramego, mojego najmłodszego brata Tobiego i moją najukochańszą, młodszą siostrę, Violettę Castillo. Jest ze mną również moja dziewczyna, którą kocham ponad życie, Maddie Moore. Pierwszą piosenkę, dedykuję mojej dziewczynie, będzie to moja pierwsza piosenka z pierwszego albumu, czyli piosenka "Te Creo". Federico przygotował się i zaczął śpiewać. W tym czasie dokonałam odkrycia, że Fede ma ogromny talent! Gdy był już przy drugiej zwrotce, zauważyłam trzy rzędy dalej znajomą twarz, Ludmiłę. Patrzyła na Federica z wielkim westchnieniem, była również z Camilą. Bałam się, że ona zburzy związek Federica i Maddie. Przecież to doskonała i stworzona dla siebie para. 

~Pięć godzin później (23:06)
Federico
Na tym skończyło się mój występ, oraz robienie zdjęć. Fanki aż biły się o mnie, lecz zawsze w mym sercu będzie miejsce tylko i wyłącznie dla jednej osoby, dla Maddie. Violetta i wszyscy gratulowali mi za wspaniały występ. Violetta zapytała mnie:
-To co Fede, na ile zostajesz w Buenos Aires?
-Wiesz właśnie miałem do tego dojść, postanowiliśmy z Maddie zostać na stałe w Buenos Aires!
Wszyscy skakali z radości, a mały Toby uściskał mnie bardzo mocno. Postanowilśmy z Maddie, że zamieszka ona u swojej cioci, w małej willi, obok Studia On Beat, a ja zamieszkam u mojej rodzinki, na sofie w pokoju Tobiego. Maddie i reszta pożegnała mnie, a ja miałem dotrzeć za pięć minut do nich, musiałem jedynie posprzątać rekwizyty. Niby nikogo nie było, ale poczułem kogoś obecność, za mną ujrzałem o blond włosach dziewczynę, była to Ludmiła, słyszałem, że już nie jest wrogiem mojej siostry. Zaczepiła mnie i rzekła nieśmiało:
-Gratuluję występu. Czy mogłabym załapać się na zdjęcie?
-Yyy wiesz co, miałem się zbierać, ale dobra chodź. -powiedziałem i zrobiliśmy sobie wspólną fotkę. Ja rzekłem: 
-Będziesz jutro w Studiu?
-A ty?
-No ba. Będę chodził tam, aż do śmierci.-zaśmiałem się.
-Słyszałem, że masz dziewczynę, musi być to wielka szczęściara, mieć takiego faceta, jak ty. Muszę lecieć, do jutra Fede.-powiedziała Ludmiła i pocałowała mnie lekko w policzek, po czym otarła chusteczką swoje łzy i pędem uciekła. Miałem ją dogonić, gdy straciłem ją ze śladu... Muszę przyznać, że dziewczyna nie ma serca z kamienia...

~Godzina później~ 

Ludmiła
Co mnie poniosło z tym całusem w policzek! Przecież nie jestem w nim zakochana! Prawda? 

~Dom Castillo, piętnaście minut później~
Federico
Opowiedziałem o tym zdarzeniu Violettcie, na początku się zdziwiła, następnie zaśmiała się, ale w pewnym momencie uwierzyła. Myślała zawsze o niej jako kobieta z kamiennego serca, jednak dziewczyna nie jest taka! Umie pokazać uczucia. Violetta obiecała mi, że nikomu nie wyjawi to zdarzenie, prawie się w tej blondynce zakochałem, ale muszę się ogarnąć! Przecież mam Maddie! Co ja mam zrobić!

**********************************************************************************

  

środa, 12 marca 2014

S02 Rozdział 35 ~ Powrót brata

Violetta
Po uścisku, pożegnałam się z Leónem i miałam zamiar pójść do parku z Jacobem, niestety nie zastałam go. Bardzo posmutniałam i poszłam do domu. Po drodze spotkałam Naty i rzekła: 
- Viola, mam ekstra wieści.
-Jakie?-zapytałam z ciekawości.
-Twój brat, Federico ma jutro koncert w Buenos Aires! Odkąd wygrał program You Mixu, oraz został sławnym piosenkarzem i gitarzystą to jeździ w różne trasy koncertowe. Ty wiesz ile ma fanek?!
-Słyszałam, nie wiem czy dla Maddie jest to komfortowa sytuacja...-powiedziałam pod nosem.
-Wiesz praktykuje u najsławniejszej projektantki mody w Nowym Jorku. Sory, ale muszę lecieć, mam randkę z Maxim. Bay,bay.-rzekła Naty i poszła.
Cieszyłam się, że Federico przyjedzie, nie widzieliśmy się od ponad trzech lat. Pewnie wydoroślał i wyładniał przez te długie lata. No nic, musiałam to ogłosić Angie i mojemu ojcu. Oczywiście ucieszyli się ogromnie, a mały Toby podskakiwał z radości, że zobaczy swojego starszego brata i poturla z nim piłkę. Ja natomiast pogadam sobie z Maddie, opowie mi o swoich praktykach w domu mody w Nowym Jorku. Zastanawiałam się tylko, dlaczego Jacob uciekł? Czyżby wypadło coś mu ważnego? Niestety nie miałam do niego numeru telefonu, no nic to. Postanowiłam położyć się spać, najpierw przed spaniem przeczytałam Tobiemu bajkę, zjadłam dietetyczną kanapkę z rzodkiewką i umyłam zęby. 
 Nie zapomniałam również o zapisaniu notatki w swoim różowym pamiętniku, wzięłam do ręki swoje fioletowe pióro i zaczęłam pisać: 

"Drogi Pamiętniku! Jutro mój najstarszy brat, Federico odwiedzi nas wraz ze swoją dziewczyną Maddie. Bardzo za nimi tęskniłam. Ciągle trapi mnie historia poznanego dzisiaj chłopaka, Jacoba, nowego ucznia w Studio On Beat. Martwią się czy coś go nie za bolało? Nie mogę wpaść na trop! No cóż, a León pomaga mi w tych trudnych chwilach, obiecałam sobie, że będę akceptować związek jego i Lary, niech żyją sobie razem długo i szczęśliwie, a ja mam dość związków! 

Vilu Castillo ;3 

~Następny dzień~
~Studio On Beat~
Violetta
Dzisiaj w całym Studio mówili tylko o koncercie mojego brata, najwierniejsze fanki Federica już zapisywały sobie najważniejsze pytania, jakie mu zadadzą. Najsmutniejsza była... Ludmiła. Wiem, że nie za bardzo za sobą przepadamy, ale podeszłam do niej i rzekłam:
-Ludmiła co się dzieje?
-A co ma się dziać!-powiedziała krzycząc i przy tym wycierając łzy chusteczką.
-No widzę, że płaczesz.
-Idź sobie!-powiedziała płaczem i uciekła w tłum uczniów.
Trudno, szukałam dziś po całym Studiu Jacoba, niestety nie zastałam go. Nie wiem czemu nie daje znaku życia? Nagle z pokoju nauczycielskiego wyszli wszyscy uczniowie, łącznie z Pablem, który jest chory, Antonio rzekł:
-Drodzy uczniowie, jak sami widzicie, dzisiaj jest ważny koncert, koncert wygranego w słynnym reality-show Studia On Beat, You Mixa- Federica, czyli brata Violetty Castillo! Specjalnie wszyscy nauczyciele pieniądze, które zostały nam z przedstawienia przekażemy je dla wszystkich bilety na koncert Federica i kilka biletów przekażemy dla dzieci niepełnosprawnych. Federico powinien za chwilę przyjść do Studia, a wy wracajcie na zajęcia. Teraz zajęcia z Angie! 
Każdy na lekcji muzyki nie mógł się skupić, każdy myślał o koncercie Federica. 

Federico
Razem z Maddie szliśmy w stronę naszej dawnej miejscówki, czyli Studia On Beat. Już się nie mogłem doczekać spotkania z fankami, a najbardziej z Violettą i Tobym. Gdy przekroczyliśmy próg Studia, z sali nauczycielskiej wyszedł Antonio i rzekł:
-Witamy was serdecznie ponownie w Studiu On Beat!
-Nam też jest miło.-rzekliśmy razem wspólnie z Maddie.
-Dobrze, wchodźcie do pokoju, zaparzę wam ciepłej herbaty, a potem wrócicie na pierwsze zajęcia.-uśmiechnął się Antonio i zaprowadził nas do pokoju nauczycielskiego.

~Trzydzieści minut później~
 Violetta
Gdy rozbrzmiał dzwonek na koniec lekcji, wszyscy z wielkim pośpiechem wyszły z sali muzycznej i po wszystkich salach szukały Federica, pierwsza ujrzałam go ja oraz Maddie. Przytuliłam ich bardzo mocno i rzekłam:
-Boże jak się zmienilście!
-Wiesz siostra trochę się przypakowało.-zaśmiał się Federico.
-A jak ty wyładniałaś Maddie. Powiedz mój brat do nie wytrzymania?
-Daję radę.-zaśmiała się uroczo Maddie.
-Okej, już skończyliśmy zajęcia, to do zobaczenia bracie na koncercie o 19:00. Trzymam kciuki.-powiedziałam i wyszłam.

~Tymczasem~

Maddie
Poszłam do sali tanecznej i ćwiczyłam trudną choreografię, którą zadała mi Jackie, na rozluźnienie prawej nogi. Pomagała mi Natalia, kumpela Violetty. Była bardzo miła i sympatyczna, jak i Francesca, którą najbardziej znałam z koleżanek siostry mojego chłopaka. Federico natomiast ćwiczył wszystkie piosenki przed dzisiejszym koncertem. Gdy patrzył jak tańczę posłałam mu całusa i z rąk ułożyłam serduszko ♥ .

*********************************************************************************
 I tak oto powrót Federica i Maddie. Mogę wam zdradzić, że Federico zostanie do końca wszystkich rozdziałów, natomiast przy Maddie daję znak zapytania (?) 


poniedziałek, 3 marca 2014

S02 Rozdział 34 ~ Kolega Federica. Czyżby nowy chłopak Violetty?

Następny dzień...
Godzina 10:00
Violetta
Dzisiaj w Studio był drugi dzień przesłuchań, ponieważ wiele osób odeszło ze Studia. Razem z Naty i Fran poszłyśmy dopingować kandydatów. Gdy schodziłam na dół do wyjścia, zadzwonił do mnie Diego i rzekł bardzo stanowczym głosem:
-Violetta, cieszę się, że żyjesz. Dowiedziałem się o tym dopiero wczoraj.
-O widzę, że tak nie za bardzo się przejmowałeś mną tylko na jakieś wycieczki jedziesz!-rzekłam krzycząc.
-Viola uspokój się, muszę Ci coś ważnego powiedzieć. W Londynie spotkałem moją dawną miłość, Destiny (czyt. Destini). Zakochałem się w niej i dlatego... musimy zerwać, nie kocham Cię i tak naprawdę spiskowałem z Ludmiłą!-rzekł Diego i rozłączył słuchawkę. 
Byłam wściekła! Ludmiła kolejny raz zachowała się jak idiotka! Na razie się nią nie przejmowałam, nie muszę mieć chłopaka. Niech ten baran żyje sobie długo i szczęśliwie z tą lafiryndą. Postanowiłam, że na jakiś czas nie będę z żadnym chłopakiem. Jeśli chodzi o Leona dowiedziałam się, że dalej spotyka się z Larą. Niech będzie z nią szczęśliwy. Po tym telefonie kompletnie zapomniałam o przesłuchaniach, wzięłam swoją torebkę i pędem dotarłam do Studia, gdzie przed wejściem czekały na mnie Naty i Francesca. We trzy udałyśmy się jako widownia by dopingować. Do Studia była ogromna kolejka, wśród nich byli dziewczęta, chłopcy o różnych wzrostach i wizerunku. Gdy dziewczyny poszły zająć mi miejsce, ja szukałam telefonu. Nagle wypadł mi z kieszeni od moich białych rurek. Postanowiłam podnieść go, w pewnym momencie poczułam dłoń jakiegoś faceta. Powiedziałam do niego:
-Dzięki za pozbieranie telefonu, kim jesteś?
-A ty jesteś Violetta Castillo?-zapytał z uśmiechniętą twarzą.
-Tak. Znasz mnie z You Mixu?-zapytałam.
-Nie, to znaczy tak i nie. Znam Cię również, bo jestem najlepszym przyjacielem Federica, opowiadał mi dużo o Tobie. Jestem Jacob.-powiedział z uśmiechem i podał mi dłoń.
-Miło mi, przepraszam, ale idę z koleżankami do sali, będę Ciebie jak i resztę dopingować. Trzymam kciuki.-rzekłam i usiadłam koło moich przyjaciółek. Francesca zapytała mnie:
-A co to za przystojniak?
-To przyjaciel Federica, Jacob. Będzie na przesłuchaniach. 
-Czyżby to twój nowy nabytek?-zapytała śmiejąc się Fran.
-Nie. Jest po prostu moim dobrym znajomym. Poza tym chodziłam z nim do trzeciej klasy. To wspaniały przyjaciel. Dobra skończmy tą gadaninę tylko oglądajmy bo już się zaczyna.-rzekłam i nastała cisza.
   Pablo zaprosił po kolei uczestników. Pierwszy był Jacob, Angie zapytała go:
-Jesteś gotowy?
-Tak oczywiście, możemy zaczynać.-rzekł.
Jacob zaśpiewał piosenkę "Habla Si Puedes" w wersji rockowej. Powiem szczerze, że porwał mnie w kraine miłości. Po przesłuchaniach Fran i Naty wyszły, a ja zaczekałam na Jacoba. Kiedy na niego czekałam podszedł do mnie León i rzekł: I jak podobały Ci się przesłuchania?
-Ludzie mają talent.
-No ba, wiesz co Violetta, przepraszam Cię za to, że okłamałem Cię z Larą. Coś do niej bardzo czuje i ona jest dla mnie tą jedyną.
-Rozumiem to.-rzekłam uśmiechnięta i przytuliłam się do Leóna.

Jacob
Zauroczyłem się w Violettcie, uwodzi swoim charakterem i uśmiechem. Gdy do niej szedłem zauważyłem ją w objęciach innego mężczyzny, poczułem żal. Posmutniałem. Uciekłem...

*********************************************************************************
I tak oto 4 rozdział <3 . Pojawi się nowy bohater Jacob, który zakocha się w Violettcie <3 . Możecie się spodziewać, że może już od 7 rozdziału będą parą <3 . Leonetta może będzie, a może i nie... 

Obserwatorzy

Latte Szablono Sfera